filewicz-przydrozny-krzyz

Błogosławiony promień

 

Serdeczne Bóg zapłać za wsparcie finansowe przy wydaniu tego tomiku Panu Burmistrzowi Radosławowi Dobrowolskiemu oraz Państwu Marioli i Mirosławowi Lewoniewskim
za ofiarowany papier.

Złote litery oddają prawdę o miłości
Po niebie płynie pieśń radości 
Wiatr usiadł na brzegu tęsknoty 
i gra pieśń nadziei 

Z serca leci do nieba blask modlitwy
w promieniach słońca
Ogród słów zaplata się w pamięć
Tęcza na niebie rozkwita a więc wierzę
w dobroć ludzką z nadzieją o dobre jutro

Strofy wierszy dedykuję Arcybiskupowi Metropolicie Białostockiemu Jego Ekscelencji Najdostojniejszemu
Ks. Arcybiskupowi Edwardowi Ozorowskiemu Doktorowi habilitowanemu teologii Profesorowi zwyczajnemu

Autor: Ks Jan Filewicz

 

Kolejny tom wierszy ks. Jana Filewicza - to nieustanna kontynuacja apoteozy świata i jego Stwórcy, to zarazem modlitwa zapisana wersami – oczekująca na nieustanne, literackie dopełnienia. Jakby wiersz miał nie mieć początku i końca, jakby trwał w nas dopominając się ujścia. Można odnieść wrażenie, że jest to docieranie do tajemnicy wiersza. Intuicja kapłańska podpowiada, że modlitwa jest tą najczystszą poetycką formą, modlitwa „szczerego serca”, bo wówczas słowa nie kłamią, nie unoszą się
pychą a stają się pokorną rozmową ze Stwórcą i z samym sobą. Wówczas wyobraźnia odnajduje właściwe nazywanie wzruszeń.

W najnowszym zbiorze wierszy ks. Jana, pojawia się fakt wyniesienia do chwały ołtarzy papieża Jana Pawła II. Dla poety jest to szczególny akt łaski, być świadkiem życia Wielkiego Papieża, w blasku Jego świętego posługiwania. Bycie świadkiem świętości, to zarazem powinność aby ją utrwalać, poszerzać, a tym samym uczynić drogę prostszą, możliwą do pokonania w życiu. Owa nieustanna peregrynacja „ukwiecona” wierszem (przywilej nie tylko poetów) ale tych wszystkich, którzy wiedzą czymże
być powinno ludzkie serce.

Wiersze księdza Jana Filewicza spełniają się w nieustannym pielgrzymowaniu do świata, do jego wspaniałości, historii, niecodziennych zadziwień a nade wszystko szukają człowieczego ładu. Nie ma w wierszach ks. Jana dramatycznych nawiązań do trudnych dziejów ludzkiego wędrowania i niepokojów świata– a jeżeli pojawiają się jego symptomy, to wówczas uwaga poety kierowana jest ku niebu aby w nim „zatracić” wszelakie zadry.

Poezja ks. Jana jest w drodze, człowieczym utrudzeniem i nadziejami,
pisanej.

Jan Leończuk

 

Hymn wdzięczności, miłości i nadziei…. 

O nowych wierszach księdza Jana Filewicza.


Kwitnie pieśń dziękczynna
z serca za dar Jana Pawła II i jego beatyfikację

(ksiądz Jan Filewicz)

Te słowa jednego z liryków mogłyby stać się mottem ostatniego tomiku. W istocie bowiem kolejne wiersze księdza Jana Filewicza to przede wszystkim akt wdzięczności za istnienie i działanie Wielkiego Beatyfi kowanego Polaka. Szczera wdzięczność, którą kapłan – poeta ma w sercu, obecna jest w jego tekstach. W poetyckich wizjach wdzięczność ową okazuje nie tylko „ja” liryczne, ale też jakby cały świat. Oto: „(…) słońce z zadowolenia rumieni się lekko na twarzy”, a w innym utworze: „(…)
cała przyroda śpiewa/ Tobie Ojcze Święty”. Wielkość i niezwykłość Beatyfikowanego staje się w lirykach niejako integralnie zespolona z wielkością i pięknem natury. Ten motyw odnajdziemy w bardzo wielu utworach, a w konsekwencji znajdziemy metaforyczne stwierdzenie, iż Jan Paweł II funkcjonuje jako „gwiazda prowadząca do Chrystusa”. Kapłan – poeta sięga bowiem do treści nauczania Ojca Świętego. Stara się przybliżyć swoim czytelnikom istotne sensy papieskich słów: „Nie lękajcie się!”, „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”, czy „Wypłyń na głębię!”. Owe znane z nauczania papieskiego myśli konfrontuje kapłan – poeta z trudami życia, niepewnością, lękami egzystencjalnymi współczesności. Ksiądz Jan Filewicz widzi zagrożenia swoich czasów. Mówi więc o wszechobecnych reklamach, o umieraniu szczerych międzyludzkich kontaktów, niosącym, jak pisze: „ogrody milczenia”. W tym hałaśliwym świecie, będącym jednak egzystencjalną pustką, słowa Jana Pawła II niosą, zdaniem poety, nadzieję, a jego nauczanie może stać się, jak ujmuje to metaforycznie: 

„parasolem dla smutków”, „chlebem dla głodnej duszy”.

Podmiot liryczny zebranych w tym tomiku wierszy, to często, podobnie jak w tekstach wcześniejszych, skromny, pokorny, a nawet czasami płaczący i utrudzony ziemską egzystencją człowiek. Człowiek ten ma już za sobą trochę lat, bagaż doświadczeń i często pielęgnuje wspomnienia dzieciństwa, rodzinnego domu, rodzinnych świąt i prawdziwej wiary. Czyż więc ten wyłaniający się z wierszy księdza Filewicza człowiek nie staje się archetypicznym symbolem? Czyż nie jest tak, że my – ludzie współcześni – podobnie jak „ja” liryczne pragniemy być blisko beatyfi kowanego Jana Pawła II, chcemy żyć w myśl Jego słów, mieć w sercach Jego wiarę i Jego
miłość?


Znowu więc trud poetyckiego tworzenia staje się niejako odkrywaniem uniwersalnych potrzeb, myśli, dążeń i pragnień czytelniczych. Znowu więc, pochylając się nad strofami wierszy księdza Jana, odkrywamy, iż ksiądz – poeta zna nasze umysły i nasze dusze. Znowu więc konstatujemy, iż siłą swego poetyckiego talentu chce nas prowadzić ku sacrum. Czyni to, jak zwykle z właściwą swojej poezji prostotą, lapidarnością i ogromną szczerością, która musi ujmować wszystkich czytelników niezależnie
od wieku i profesji. Czasami przekazywana w lirykach radość bliska jest dziecięcej euforii: „Ten liścik podaję wiatrom/ aby zaniosły do Jana Pawła II/ Adres Niebo.”

Czasami istnieją w wierszach konkretne i przejrzyście sformułowane rady – wskazówki, które skierowane są przecież do nas – chrześcijan: „Zacznij żyć z rozsądkiem/ Zacznij żyć po Bożemu” lub: „Pieniądze co gryzą sumienie/ Trzeba wyrównać”.

Zawsze przecież widoczna jest w tekstach ostatniego tomiku siła ogromnej miłości do piękna stworzonego przez Boga świata i chrześcijańskie otwarcie na drugiego człowieka. Owo otwarcie ułatwia niezłomna wiara księdza – poety, oddanie Matce Bożej i życie w myśl nauczania Jana Pawła II z ogromną nadzieją na pomoc i Opaczność Beatyfi kowanego:

„Ojcze Święty/ Janie Pawle/ Beatyfikowany? Jak promienie słońca/
Zbierasz wszystkie nasze/ Tęsknoty”.

Warto więc pochylić się nad wierszami z ostatniego tomiku księdza Jana Filewicza, by dzięki nim budować w swoim wnętrzu wrażliwość i dobroć, wiarę i miłość oraz nadzieję na to, że chociaż to niełatwe, każdy z nas może codziennie stawać się lepszym człowiekiem, niosącym innym ewangeliczną pokorę, dobroć i wszechogarniającą miłość. Ksiądz – poeta mówi nam bowiem bardzo wyraźnie, że chcieć to móc, że nasza modlitwa do Jana Pawła II, nasze nadzieje i nasze prośby są nieodłącznym elementem ziemskiego pielgrzymowania i jeśli będziemy starali się wrażliwie służyć Dobru, odrzucając blichtr świata i zło, nasze starania przyniosą owoce. „Błogosławiony promień światła” to więc nie tylko hymn wdzięczności i miłości, ale też ogromny znak, tak potrzebnej człowiekowi – nadziei. 

Maria Bartnicka
doradca metodyczny MODM Białymstoku
polonistka III LO w Białymstoku

 


Księdza Jana Filewicza poznałem kilka lat temu u pana Jana Leończuka dyrektora Książnicy Podlaskiej. Wcześniej dużo dobrego słyszałem o tym wrażliwym Kapłanie. Jego rozpromienioną twarz wiele razy widziałem w oknie telewizji. 

Wiersze księdza Jana są proste, aż do bólu szczere… Są dokładnym odbiciem duszy Poety- Autora. Człowieka o niezwykłej urodzie wnętrza. Kochającego drugiego człowieka, dzieła stworzenia, a przede wszystkim samego Stwórcę.

Poezja księdza Jana jest ukierunkowana i utylitarna. Jej kreator nie popisuje się nowomową; nie płynie z prądem mód i upodobań… Jego wiersze są aklamacją wiary, apologią chrześcijańskich wartości, moralitetem, drogowskazem, tabletką z krzyżykiem, modlitwą…

Życzę ks. Janowi Filewiczowi dużo zdrowia i sił do dalszego dawania świadectwa poprzez poezję… że warto być dobrym… że warto mieć swój kodeks wartości i go bronić… że warto kochać… że warto być jak chleb… 

– bo przecież tyle jesteśmy warci, ile mamy w sobie miłości, dobra i piękna… 

Radosław Dobrowolski Burmistrz Supraśla

 


Czym jest nowy tomik wierszy ks. Jana? Na pewno płomiennym a szczerym podziękowaniem za beatyfikację Jana Pawła II. Poeta swą radością chce ogarnąć i nas wszystkich. Oprawił dziękczynienie w rytmy i rymy, w słowa proste i wykwintne, dodał zapach anielskich róż, trele ptasie, modre tańce motyli, tęczowe kolory i biel brzóz. Sam św. Franciszek mógłby pozazdrościć tego bogactwa przyrody i kosmosu.

Postrzegam ten tomik i jako swoiste homagium złożone przez kapłana nowemu Błogosławionemu, przytulenie się ze słowami: Jesteś moją nadzieją, przewodnikiem na dalszą drogę kapłaństwa. Ks. Jan nie bez przyczyny wspomina Panią Fatimską, która śmiem twierdzić w sposób szczególny połączyła w znany sobie tylko sposób Jana Pawła II Wielkiego i wikarego ks. Jana Filewicza. Połączyła w cierpieniu i tajemniczości misterium, siłą wiary.

Z wierszy składających się na ten tomik można zestawić linijki litanii do bł. Jana Pawła II. Takiej wyjątkowej litanii, bo nie wpisanej w kościelne kanony, ale bardzo osobistej i otwartej, dla każdego wedle jego odczuć i możliwości. Litanii z podziękowaniami za wzór życia, za ofi arną służbę Bogu, Polsce i światu, za morze wzruszeń i ocean dobra. Nic więc dziwnego, że poeta obwieścił pojawienie się nowego miesiąca świętego maja i wpisał w nasze kalendarzyki nowy adres Niebo. Przypomniał także słowa – manifesty polskiego Papieża, wplótł je w wiersze, byśmy jeszcze lepiej zapamiętali i części powtarzali wezwania do otwarcia serc, do wypłynięcia na głębiny, do odrzucenia bojaźni.

To zaiste szlachetne, że ks. Jan roznosi wszystkim balladę swego serca, chce dzielić się z nami radością, zachęca do dziękowania Bogu za miłość, za dar w postaci Jana Pawła II. A można to robić zawsze i wszędzie. Bardzo mi się spodobał obrazek z Ojcem Świętym siedzącym na ławeczce, przed górami, na łączce pełnej kwiatów. Sposobna to pora, by rozmyślać pogodnie o wszystkich i wszystkim nie wyłączając ptaków, kwiatów, wiatru i słoneczka. No, to siadam (na razie wirtualnie) i rozmyślam
o bł. Janie Pawle II Wielkim, o swojej białej brzozie z lat młodzieńczych, peregrynacjach. Także o ks. Janie, co mnie wciąż zaszczyca prośbami o wpisywanie się w jego tomiki. I cieszę się, że mogę robić to razem z synem. Prawdę mówić, to i odmówić nie wypada, bo historycznie rzecz ujmując, ks. J. Filewicz, to i nasz fascynujący wikariusz.

Adam Czesław Dobroński

 


17

Duchu Święty
przyjdź i natchnij mnie
Duchu Święty dyktuj co mam pisać
i jak mam przeżywać
Duchu Święty
spraw aby ten tomik był
podziękowaniem Bogu w Trójcy
Jedynemu za dar nam ludziom
papieża beatyfikowanego Jana Pawła II
Duchu Święty
bądź zawsze ze mną
bądź zawsze przy mnie
bądź zawsze we mnie
Duchu Święty
nie opuszczaj mnie nigdy
Alleluja Amen, Amen, Amen

18

Poranek szuka
marzeń, które utulą
i dodadzą wiarę
Krzyż jest naszą nadzieją
krzyż jest nieodłącznym
przyjacielem
Krzyż idzie do naszego
sumienia codziennie
Krzyż jest sztandarem
naszym
Krzyż jest początkiem
i końcem naszego
życia

19

Cuda Jana
Pawła II są z zapachem
róż
rozmawiają z ludźmi
sercem przez cały
dzień
Wieczorem przy blasku świec
dają ludziom spojrzenie
we własne sumienie
A noc porywają melodię
szczęścia i porywają
do tańca z
gwiazdami
Ranek budzi się ze snu
i tu również coś
puka do naszego serca
Módl się …

20 

Janie Pawle II
beatyfikowany papieżu
Jak przyroda cieszy się
czar świerszcza co gra przepiękną
serenadę na skrzypcach
cicho szepczą coś czerwone róże
delikatnie kołyszą z radością
wiatr białej brzozy
Tymczasem słońce w uniesieniu
daje ciepło
barwne motyle tańczą
z radością
stokrotki, bławatki, maki
i inne kwiaty tańczą w kolorze
na łące miłości
Księżyc pochyla się nad życiem
i dziękuje Panu Bogu za Jana Pawła II
Marzenia stają się faktem
uśmiech do nieba, że będzie
i jest uaktywowane niebo pachnie
wiarą, nadzieją i miłością

21

Wciąż na polu
kwitnie pieśń z serca dziękując
Panu Bogu za Jana Pawła II beatyfikacje
Choć czas idzie zawsze do przodu
to i tak otula serdecznością
wszystko na swej drodze
Nadzieja oddycha rysując
ścieżki życia - widząc
dobroć duszy
Serce kwitnie
kłaniając się zawsze
niebu nucąc
pieśń dziękczynienia
Panu Bogu

22

Niebu dziękuje
za dar Jana Pawła II – beatyfikacje
Odchyla zasłony nieba
i widzę jak słońce
rumieni się lekko na twarzy
Jana Pawła II
idę do ogrodu dziękuje
z zapachem anielskim róż
i misternym tańcem
kolorowych motyli
Zasłuchany w bicie swego serca
dziękuje Bogu Najwyższemu
i lecę na skrzydłach ptaka
i głoszę, że jest Miłość …

23

Panie szukam
może kawałka szczęścia
są to nie nasze twarze i myśli
może choć znaleźć
odrobinę wolności
Kiedy robie rachunek
sumienia …. to czekam
aż kiedyś znajdę drogę do raju
I to mi przychodzi
z pomocą Jana Pawła II
który mówi: „Otwórzcie drzwi
Chrystusowi i wypłyń na głębię”

24

Ojcze Święty
Janie Pawle II
szept modlitwy potrzebny
w moich chwilach trudnych
tak nauczałeś i nauczasz
Szept ten miesza się z piaskiem
na plaży i małą muszelką
Biała brzoza jeszcze pamięta
młodzieńcze wybryki
Ptaszek zda się tak rano
śpiewał o wolności
coś co nie przyniosło do dziś szczęścia
Przed wiatrem niosącym smutek
patrzę cicho w niebo
i wtedy słyszę te słowa
„Nie lękajcie się … Wypłyń na
głębię” I dalej …
jeszcze wiele przede mną
Ufam

27

Ojcze Święty
Janie Pawle II pozwól
że moją białą brzozę odwiedzę
która jest zamyślona
nad moja samotnością
wtulona w ramiona
wiatru
Czekając patrzę kiedy będzie
padał deszcz i zmyje
ze „mnie kurz lęku
Ojcze Święty boję się
niewolników czasu
świateł reklamy
ogrodów milczenia
Ojcze Święty tylko Ty
możesz ukołysać moją
lękliwą duszę
i wyprosisz może nadzieję
Odwagi. Wypłyń na
głębię

28

Ojcze Święty
Janie Pawle II
którego serce tak bardzo
kochało Ojczyznę
Oto motyl piękny
w kolorach tańczy przed
Tobą
Oto róże pachnące majem
chcą być przed Tobą
Oto cud natury swoimi skrzydłami
pięknie hartuje powietrze
Oto jest kwiat nadziei
który kwitnie dla Ciebie
Oto tańczą kwiaty śpiewając
nową pieśń
Oto cała przyroda śpiewa
Tobie Ojcze Święty

29

Janie Pawle II
który byłeś młodzieży
drogowskazem
Melodia serca
leci do młodzieży
To nic, że zraniona dusza
płacze
To nic, że młody człowiek
tylko zostawia ślady stóp
i zapomnienia
To nic, że jest nieme
rozstanie
To i tak Ojcze Święty
pozbieraj przy pomocy gwiazd
te wszystkie cisze (dowidzenia)
te wszystkie oczy łez
te wszystkie lata niczyje
te wszystkie ślady za mgłą niepewności
I spraw niech śpiewa
Ci hymn dziękczynienia

30

Ojcze Święty
Janie Pawle II
Kochałeś Matkę Bożą
Totus Tuus
Chociaż smutek przebijał się
z Twoich oczu
to i tak przebaczyłeś
nawet największemu
zamachowcowi
Drogi nawet Twoich
słów krzyżowały się
Ale był poranek piękny
i dusza śpiewała z
radością
Ojcze Święty bądź
dla nas gwiazdą
prowadzącą do Chrystusa

31

Marzenia spełnione
leśne śpiewanie
błękit nieba
łagodne jezioro
szum morza
zapach rozkochanego lata
szum wiatru
tęcza życia
oddech serca
rozkwitnięty ogród
Wyszło to na chwałę
Bogu Wszechmogącemu
dziękując za beatyfikację
Jana Pawła II papieża

32

Janie Pawle II
beatyfikowany jest uśmiechnięty
i szczęśliwy pośród gwiazd
Jesteś iskierką naszej duszy
Jesteś spokojem naszych myśli
Jesteś pomostem normalnego oddechu
Jesteś parasolem od smutków
Jesteś wiatrem i słowem z kwiatami
Jesteś chlebem dla głodnej duszy
Jesteś nadzieja dla zrozpaczonych
Jesteś przyjacielem dla zagubionych
Jesteś przewodnikiem dla podróżnych
Jesteś …

33

Ojcze Święty
Janie Pawle II
Nie odszedłeś z moimi
słowami prawdy nadziei i miłości
do przystani życia
Nie dałeś naszym oczom
aby zalewały się łzami
Kazałeś wypatrywać moją
gwiazdę szczęścia
Kazałeś wsłuchać się głosu
dzwonów przy bramie do nieba
Kazałeś nie bać się powrotu
do nieba bo tam
uśmiechają się serdecznie
na powitanie powrotu do nieba
To nic, że teraz płaczę
ale w sercu mam wiarę
bo jesteś ze mną Ojcze Święty
i prowadź mnie

34

Nadzieja przypłynęła
do mnie
Dziwne światła i szum nut
gdzieś zabierają moje natchnienia
przeznaczone na niedokończony
obraz mojej duszy
Moje małe rozterki
oddaję na przechowanie
Aby być wolnym
i dać się poznać
Niebo z zapachem
ziemi ojczystej
i okrzykiem mew
Ojcze Święty Janie Pawle II
przyjmij to wszystko
i mnie z
syreny śpiewem

37

Ojcze Święty
Janie Pawle II
składam ci w darze
moje serce przepełnione
jeszcze tęsknotą
Mam wrażenie, że z uśmiechem
kwiatów, śpiewem ptaków
i ze wschodzącym słońcem
jeszcze raz z sercem
daję Ci tęczę co przenosiła
mnie w krainę marzeń
I z białymi obłokami
i wiatrem daję Ci
moje myśli o szczęściu
Niech jeszcze kolorowy motyl
będzie i to wszystko
co się życiem
zwie
Ojcze Święty bądź ze
mną na zawsze

38
Ojcze Święty
Janie Pawle II
Przytulam się do Ciebie
Ojcze Święty słysząc Twój
oddech i bicie Twego
Ojcowskiego serca, które mówi:
„Wypłyń na głębię” i już
słyszę śpiew oceanu
rozkołyszoną łódź sterowana
przez Ciebie
jak ptak wolności
szeroko otwieram bramy raju
i płynę dalej zdobywając
z miłością serca
Jakie to szczęście …

39

Uśmiech poranka
spojrzenie w Twoje oczy
Twoje słowa Ojcze Święty Janie Pawle II
są w moich myślach
i wtedy w duszy śpiewają
słowiki
radośnie oddycha strumyk
a świat barwi się
na różowo

40

Ojcze Święty
Janie Pawle II
smutne mam serce
łapie tylko wspomnienia
a czas ciągle ucieka
mam tylko nadzieję
która nie wiem co zrobi
Tęsknota jak papier
przyjmuje żale
Tylko miłość
wzięła me życie
nucąc piosenki
I wtedy usłyszałem
Ojcze Święty Twe słowa „Otwórzcie
drzwi Chrystusowi … drzwi waszych
serc”
I wysypują się te słowa
jak płatki róż …

41

Na ławeczce
przed górami
na łące pełną kwiatów
siedział Papież Jan Paweł II
rozmyślając o pracy rolników
o ptakach które pięknie śpiewają
o kwiatach co pachną czarująco
o rozmowach z wiatrem
który goni chmury
o słoneczku które
ogrzewa wszystko
i to wszystko jest
miłością Boga
Dziękując Bogu

42

Wszystko się cieszy
kolorowy motyl figlarnie lata
kwiaty oczarowują swym zapachem
jaskółki latają jak oszalałe
wiatr z chmurami robią wyścigi
Cicho szumią kłosy zbóż
niosą zapach rozmarzonego maja
płynie wesoły strumyk
mieszając się z moimi myślami
że jest Papież Jan Paweł II błogosławiony

43

Ojcze Święty
Janie Pawle II łąka pełnych
cudownych kwiatów
chce z Tobą rozmawiać
o pięknie które jest
w przepięknym zapachu
Ojcze Święty jak pięknie
śpiewają ptaki nawet
wiewiórka z uśmiechem
pokazała się
A wiaterek który delikatnie
muska drzewa opowie
historię
Ojcze Święty
to wszystko się
cieszy beatyfikacją

44

Ojcze Święty
Janie Pawle II
Jeszcze Twoje słowa „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”
tkwią w mojej duszy
jeszcze jakby tańczy słońce
z zapachem lata
A wiatr jak oszalały
„porywa w nieznane strony”
Ptaki śpiewają najpiękniej
malują tęsknoty
a romantyczne widoki
jeszcze raz mówią:
„Otwórzcie drzwi Chrystusowi”
i serce rozkochane
a dusza zakochana …

47

Ojcze Święty
Janie Pawle II wędrujący
wśród gór
wiatr wędruje również miedzy drzewami
bawi się delikatnie liśćmi
pomału snuje się również
cicha nostalgia
wspomnienia są
„Pan kiedyś stanął nad brzegiem”
i morskie fale … łódź … ster …
a tu jest muzyka jakiegoś
świerszcza
tu jest zagubiona tęsknota, chciałaby
pogadać z kimś
Jest mała ławeczka … i ona też
A nie czekając na nikogo
noc biegnie by spotkać
się z Tobą …

48

Pamiętam
jak zapach róż
w kryształowym wazonie
oczarował świat
Pamiętam stół gdzie mama
podawała obiad
Pamiętam wszystkie imieniny
oraz Boże Narodzenie i Wielkanoc
Pamiętam w niedziele rano
kiedy jeszcze spaliśmy, z ludźmi
dolatywał do nas śpiew rodziców
„Zacznijcie wargi nasze chwalić
Pana …”
Nie liczę minionych lat
tylko gwiazdy szczęścia …

49

Ojcze Święty
Janie Pawle II
jesteś moją nadzieją
w ten majowy poranek
Czerwone i białe róże
i słoneczko uśmiecha się
do śpiewających ptaków
A ptaki karmią się
niebieskimi marzeniami
i wolnością
Na niebie rysuje się
wielobarwna tęcza
łącząc niebo z ziemią
Na tej tęczy jest most
szczęścia po którym
przechadza się nadzieja

50

Ojcze Święty
Janie Pawle II Twoje słowa
„Wypłyń na głębię”
są jak na zielonej łące
i podziwiają przepiękne widoki
Nadzieją targają myśli
ze wspomnień
Ja zapominam
wiatr nagoni deszcz
Ktoś mi przypomni
„Wypłyń na głębię”
ja będę z Tobą

51

Tylko łza bezradności
chowa się w ciszy
myśli trudno ich zebrać
i serce jakoś dobite
Dochodzi jeszcze łza cierpienia
Noc tylko ukoi
i przytuli lęk
Ból nadchodzi …
i szepcze psalm bólu
Promyk szczęścia gdzieś
się skrył
I tu jest Jan Paweł II
który mówił …

52

W słoneczny majowy
poranek przywitał mnie
magią barw
rozjaśnił blaskiem
oczarował mnie śpiewem
ptaków
i zapachem kwiatów
Zda się że wszystko tańczy
słuchając pieśni poranków
To miłość dotknęła i cieszy
się z beatyfikacji Jana Pawła II
papieża …

53

Ojcze Święty
Janie Pawle II
spacerujesz po niebieskich
pokojach
od czasu do czasu
oglądasz przez okno
Twój świat
Przesyłają listy
choć są daleko
to stale ślą do Ciebie
To prawda że jeszcze nostalgia
chowa się w kieszeni
Gdzieś się podziała melancholia
pamięć zawiązuje supełek
na wspomnienie
Stara ławka zaprasza
aby usiąść
A ja tez chcę
napisać mój list i
wysłać na pewno zostanie
przeczytany i wysłuchany

54

Łapię szczęście
wśród tańca kwiatów
oddech usłyszę serca
gdy słucham ziemi szeptanie
A potem niebo jest
moje
i odczytuje moje marzenia
na koniec idę do ogrodu
spojrzeć jak kwitną
róże które daję
Ojcu Świętemu
Janowi Pawłowi II

57

Błądzą moje
myśli po urokliwych
bajkach
Sen mam pełen westchnień
z frezji które rozkwitają
w środku nocy
Mleczną drogą podążam
do raju gdzie
jasne ptaki gonią uczucia
Jestem poza tęczą, która
łączy niebo z ziemią i tu dziękuję Bogu
Najwyższemu za dar
beatyfikacji Jana Pawła II

58

Przed Wami
miałbym się pochwalić
moimi marzeniami
Składam swoje słowa
w kopercie
W niej są moje marzenia
za ciepłym słoneczkiem
letnim
za śpiewem ptaków w lesie
za kwiatami i łąką ze strumykiem
i tu mocniej bije serce
bo marzę za lepszym jutro
I marzę aby …
Ale liścik podaję wiatrem
aby zaniósł go do
adresata Jana Pawła II Niebo

59

Ołtarz zapomnienia buduję
w naszej rzeczywistości
na fundamencie letnich marzeń
Szukam jeszcze na piasku
zapomnianych śladów
w oddali szumiących fal morza
z romantycznym westchnieniem
Jeszcze święcące zalotne
cieple słońce
I wtedy otwieram oczy
rozbudzone zapomnieniem
a ptak wraz z motylem mówią
mi o Janie Pawle II
beatyfikowany 1-V-2011
Chwała Bogu
w Trójcy Świętej
Jedynego

60

Janie Pawle II
Ojcze Święty którego
muzyka duszy
wraz darem łez
wyniosła do chwały nieba
Już tu w nocy
cicho przed lustrem
ciężar serca
Posyłałeś gorące modlitwy
do Ojca w niebie
wierząc na ich wysłuchanie
Blada nuta modlitwy
błąka się
szukając ogniska życia
Ojcze Święty spraw
aby moje marzenia
uchwyciły utracony czas
i spełniły się …

61

Ojcze Święty
Janie Pawle II
zbierałeś od ludzi
rożne słowa
do czułego ucha
były szeptane
aby potem mogły
usiąść w miękkim fotelu
ze swoimi marzeniami
A po tym mogły złapać
promyk nadziei
i z zapachem duszy
przywrócić czas życia

62

Lampa strażnika
gaśnie powoli
noc jakoś jest
głośna
czas do snu
jest kołysany
ziemia z pokorą
czeka na lepsze
dni
A tu mamy
beatyfikację papieża
Jana Pawła II
Jest święto wiosny
Jest święty maj

63

Janie Pawle II
Ojcze Święty
w cichej modlitwie
dziękuję Bogu za dar
kapłaństwa
To prawda, że są wspomnienia
które duszę męczą
i pomieszały moje tęsknoty
i serdeczne marzenia
Nie czekam, aż może wyleczą
się moje myśli
Ja tylko obrazuje
jak wiosna tańczy w wiatrem
jak ptaki mile
śpiewają
I wtedy słyszę, że „Wypłyń
na głębię … tam ludzi
sławić będę” Jan Paweł II

64

Szczęśliwe chwile
które nawet czas nie
może zmierzyć
Sen słów
których nawet wiatr
nie może zliczyć
Kunszt mocy
który nawet pasikonik
nie może
stęsknione dusze
które
zatrzymał się czas
bo budzi anielska miłość
Jan Paweł II
Ojciec Święty

67

W lustrze słońce maluje myśli
mego postu
Mój oddech miesza się
z modlitwą na rozpoczynający
się dzień
na spotkanie z Tobą
Matko Boża spraw bym wierzył
i czynił tylko dobro
Spraw bym się nie zagubił
w bramę mych marzeń
Niech czuwa wśród gwiazd
na niebie znajdzie bramę
do raju

68

O miłości
mówię chyba tylko
po to aby inni wiedzieli
Miłość jest poturbowana
przez wiatr
Bez wiary nie znajdę
nadziej na szczęście
Nie boję się bo powinienem
wszystkich kochać a nie tylko
marzyć

69

Z rajskiego ogrodu patrzę jak
człowiek zrywa owoc zakazany
I z radością wzlatuję w niebo
aby z chmurami rozkoszować
szczęściem
Tymczasem wiatr gra
pieśń ludzkiego serca i myśli
Bierze do tańca
i pod dywanem z gwiazd
w nocy płynie po falach
szczęście

70

Zatrzymuje się czas
zmęczony anioł
Usiadł i przygląda się
ludziom którzy nie
wiedzą jak powiedzieć
Kocham cię
Są zabiegani
kwiaty i papierowe
serca a dusza oczekuje
gorącego pocałunku
Między ptakami fruwają
życzenia o prawdziwej
miłości
Tymczasem znika wszelka
sztuczność i miłość
jest ludziom
i dwa-

71

Kołyszę na huśtawce
wchłaniając pełnią świat
Widzę dookoła siebie wszystko
w kolorach tęczy
i tak zwyczajnie
W górę do nieba
do gwiazd
i.....

72

Dusza gra na gitarze
i szalony wiatr
w rytm podśpiewuje
Coś pragnie
nastroić sumienia
ocierając szept
Przy moich marzeniach
jest melodia do snu
bo tylko te mogą się spełniać
W sercu nadzieja jest
z wiarą w kolejną miłość
która mówi nie oglądać się
do tyłu
Słychać jeszcze kroki ciszy
i przed oczyma jest nowa droga
którą trzeba iść
Jeszcze ptak wystraszył się
uciekającego czasu
Przydrożny kamień
ukrył to co nie trzeba
widzieć

73

Jeszcze świat
coś szuka w ciemnościach
Latarnie już rozmawiają
o duchach
Ptaki budzone się ze snu
szukają okruszków
Księżyc cieszy się
że będzie odpoczywał
cały dzień
Ja jeszcze chcę spać
ale już serce woła
Boże jak to dobrze

74

Co przekonywała mnie
mama na pewno pierwsze lekcje
były trudne ale piękne
Gdzieś zbyt szybko oderwały
dziecięce szczęście
tylko na kilku fotografiach
pozostały w namiastkach
W samotności słucham
bicie serca które tęskni do miłości
Na romantyczną
lampką mocno otarta łzą
drży serce
poranek zakwitnie

77

Szary dzień
wiatr narozrabiał trochę
z nieba sypie się śnieg
A ja chcę wziąć farby życia
i namalować
moją historie
Tu las dla mnie nie jest
łaskawy
w gwiazdach wypatruję swe hasło
„ Bóg jest miłością”
Że on zaprosi kiedyś na bal
gdzie będą...

78

Nad murem moim
przeleciały marzenia
księżyc chce z kimś pogadać
Słowa moje wzleciały
do samych ptaków
aby były cicho
Moje myśli które szukają
marzeń pod poduszką
lecz promień nadziei
Szeroko otworzył świat
i zaprasza na spacer
po życiu
Jeszcze jedne najważniejsze
to robić naszyjnik
z przepięknych pereł czaru
Moc damy aby je ofiarować
przy wieczornych modlitwach
i podziękować Panu Bogu

79

Zacznij żyć inaczej
zacznij żyć z rozsądkiem
Nie pij za błędy
czy za zło które
nie da się określić
Zacznij żyć po Bożemu
radośnie

80

Serce płonie
dusza pragnie
iść za mną do
wymarzonego szczęścia
Zamyślany ptak
szuka co ma zjeść
Kroki tylko gonią
mój los dbając aby
dobrze zjeść i mieć
dobrą wiadomość
Tylko kochać za coś
wróbelek chce pozostawić
kilka słów prawdy
że kochać nade wszystko

81

Oblicze jest zasnute
bezsenną mgłą nocy
moje myśli kręcą się w koło
Naucz szumem losu
zamykam oczy i
rozwiewam tęsknoty
W blasku słońca
szybują one pośród chmur
szukając serca
pięknych słów
pocałunkami dumy
A świat moim rytmem
zagłusza wszystko
tylko nie zagłuszy
wiary nadziei i miłości

82

Biegnie czas
nie zważając na nic
Pieniądze co gryzą sumienie
trzeba wyrównać
Potrzebę serca
i nie zniechęcać się
do życia
To prawda że na prośby
buduję latarnie dla
zaginionych okrętów
lecz mała fala wszystko
to zmywa
To prawda że mój portret
chowam w kałuży deszczowej
a przechodzień rozdeptuje
Zniechęcony wraz z nadzieją
na jutro
i często tak odmierzam
Mój los a trzeba brać
świat dobro i piękno
i uśmiech

83

Słucham
Twoje słowa Boże
Niczym Twoje
Ojcowskie ramiona
Ja jak motyl
utulam się w różowe
ptaki Twojej
miłości

84

Co mnie martwi
to chowam aby
nikt nie widział
By wszyscy myśleli
że jest dobrze
Dlatego w czasie deszczu
Ukazuje wszystkim
piękno świata i
Słychać jeszcze mowę
Lasu i śpiew ptaków
A gdy zostanę sam
to aby nie było
zranionego jutra jeszcze
jest Matka Boża
która wszystko...

87

Ogród moich marzeń
spaceruje aby znaleźć
rozgrzewający smak
Jest upojna noc która
duszy nadaje rozkosz...
czas namiętności
i żar serca
Spijam stęskniony pragnienia
w rajskim śnie
o Boże weź i spraw…

88

Czekam na
wieczorny promień
słońca który leci z
miłością do wszystkich ludzi
Jjuż mimo mrozu
jest wiaterek z południa
który niesie nowe życie
Już ja stoję w drzwiach
by powitać kolejny dzień
i kochać wszystkich ludzi
Patrzę w niebo
i wołam do Boga
Wspomóż mnie gdy jestem
i pozwól by uśmiech
ogarnął mnie zawsze

89 

W zapomnianych
alejkach parku
błądzi zamyślony samotnik
i cichutko dbającym sercem
Melancholia drzemie śpiew pieśni
która wskazuje wspomnienia
przypomniana myśl w samotności
Mój statek odpływa w nieznane
ze sobą biorąc mój uśmiech
Jesienne deszcze wypłakują chmurę
nie wiem co robić
Gubię się z braku iskier wzruszenia
lecz tylko Jezu ufam Tobie
jest blask słońca

90

Ojcze Święty
Janie Pawle II
beatyfikowany
Mam ciepłe serce
które utulam w ramionach
spokojem duszy które budzi
w ludziach dobroć
Ojcze Święty zegar gra tę samą
kołysankę
a gwiazdy na niebie
uśmiechają się do Ciebie
Tylko Ty Ojcze modlisz się
jak pióro pisze na niebie słowo
miłość na wszystkich

91

Ojcze Święty
Błogosławiony Janie Pawle II 
Maluje łzami mój autoportret
zranionym sercem
Cicho na delikatne
zawsze puka do okna
Pragnie przytulić myśli
i ukoić ból duszy
Po policzku krąży łza
a diamenty westchnień
spadają na podłogę
Liczyłem że pomoże mi „ktoś”
i przypisze leki a gwiazdy
maluje ranę a reszta
przyniesie nadzieję
Ale Ty Ojcze Święty
na pewno wspomożesz
mnie 

92 

Ojcze Święty
Janie Pawle II
beatyfikowany
Jak promienie słońca
Zzbierasz wszystkie nasze
tęsknoty
Za chwilę przebywania
z nami
wypraszasz u Boga
nam szczęście
Zabierając od nas tęsknotę
wsłuchując się w same komplementy
Zabiera mnie na łąkę marzeń
i najskrytsze z nich ofiarowałeś
Ojcze Święty niebo lekko mnie
wybieliło
bielą Ciebie i oddałeś mnie
ciepłe sny w których plątają się
myśli o Twoich dziełach które
stworzyła ludzkość

93

Ojcze Święty
Janie Pawle II
Z tęsknoty do nieba
piszę mały list
do Boga
Może Ojcze Święty
doręczysz go
przemyłem go oddechem
serca
Lecz pośród ptaków
nad łąką szczęścia
i rzeką pełną miodu
jak duże jest dobre
To zmienia list
w obłok
To nic że nade mną
zbiera się chmura
z deszczem
Lecz to i tak
Ojcze Święty
Janie Pawle II
zaniesiesz list do Boga
i wstawisz się za mną

94

Chcę zmienić mą duszę
bo mi się wydaje
że nie idzie za nowością
Brzoza już chce ją zniszczyć
bo kiedyś było dobrze
swoje ideały chce wyrzucić
do śmietnika
Swe skrzydła chcę schować
ponieważ wyniosły mnie
i głosiłem wolność której nie ma
Nikt nie przeczytał i nie zobaczył
mojego raju
więc trzeba zamknąć to wszystko
na kłódkę
I tu przychodzimy Janie Pawle II
Święty ze swym humorem by
otworzyć bramy mego serca
Chrystusowego i będzie pięknie

97

Za oknem wszystko jeszcze białe
i spokojne zamarznięte
Do tej rodzinnej przystani
wróciłem z duszą zamyśloną
Zatrzymałem się na drewnianym mostku
pamiętającym wieczorne me xxxx lat pamięci po-
zostało mi
Niewiele a resztę wiatr zabrał
i zaniósł do gwiazd
Wszystkie me zmysły malujące szczęście
gdzie mogły by stworzyć bramy raju
usłyszały dźwięczne imię w szczęściu
i cisza...

98

Ojcze Święty
Błogosławiony Janie Pawle II
Chcę odnaleźć drogę do nieba
która prowadzi między białymi
obłokami i zapalonymi gwiazdami
Na tej drodze będę brał szczęście
jeszcze szukam ukrytych dni
za którymi jest tajemniczy świat
pełny spełnionych marzeń
Rano przy stole popijając herbatę
daję się porwać w cudowny świat
ukrytych niespodzianek
Potem szukam przepięknego światłą
a noc przyjdzie
zapali gwiazdy
pozostawi pod okiem księżyca
A moje myśli serce i dusza
Dziękuje Bogu za beatyfikację
Ojca Świętego
Jana Pawła II

99

Minęło już wiele dni i nocy
gdy nad wodami augustowskich
jezior uniósł się oddech Jana Pawła II
Nie trzeba było zatrzymać projektu
by gdzie był Ojciec Święty
powstały i powstają gmachy
serc ludzkich
W ogrodach rosną polskie maki
posiane przez pawia twórczości
Ojca Świętego
Moje marzenia są usposobieniem
Ojca Świętego
moje spojrzenie przytula się do
Ojca Świętego
I otwiera bramy mego serca
dla Chrystusa który jest
drogą prawdą i życiem

100

Nadzieja mówi się że jest
na drewnianych nogach
Nadzieja to słowa
które zmieniają się w motyle
które potrafią otrzeć nie jedną łzę
Nadzieja to skrzyżowanie które
każdego dnia mijamy
Nadzieja to ciągłe strome podejście
a życie mi układa ciągle nowy ciężar
nadzieja to wiara że będzie otwarte
szczęście na drodze gwiazd
Nadzieja to świat wokół nas
nadzieja to niebo i woda i czas
nadzieja to....

101

Mama na mojej kołysce zostawiała
błogosławieństwo ze śpiewem do snu
Modliła się abym dał radę
na autostradzie życia
Mówiła że nie będzie w życiu łatwo
że będą zakręty i różne nierówności
Modlitwa mamy towarzyszy mi
na różnych szlakach mego życia
I wtedy pędzę z wiatrem słabym
i tylko noc może myśleć słyszeć
i głosić chwałę Pana

102

Ojcze Święty Janie Pawle
Błogosławiony mój Ojcze
To nic że los mnie nie oszczędził
najważniejsze żebym się nie poddał
i był sobą
To nic że szykują się
moi wrogowie
a ja powinienem otwierać się
w ramionach miłości
Powinienem iść przez życie
z uśmiechem do przodu
To nic że są kłopoty
problemy to że są
To i tak moje serce
zafundowało Panu
i otwieram ręką drzwi
mego serca

103

Ojcze Święty
Janie Pawle II błogosławiony
Pozwól że Ci złożę polskie
kwiaty wraz z moim słowem
A wiatr mojej duszy
niech żagle Ojcowskiego serca
dmuchnie na morze pragnień
Z miłością pragnę
ukazać wiarę
Ojcze Święty
uśmiech i dobroć
widzimy w
duszy ludzkiej

104

Wraz z kwiatami
daję Ci Ojcze moje
marzenia
A wraz z zapachem kwiatów
daje Ci Ojcze serdeczną
nadzieję
Będę na wiecznej wyspie
to myśli moje popłyną
do serca Twojego Ojca
Jana Pawła II
I idąc polaną nad brzegiem
morza kreślą kolejną literę
Do miłości którą
Ojcze Święty
Janie Pawle II głosiłeś
Słońce świeci dla wszystkich
i uśmiecha się do mnie

107

Ojcze Święty
Błogosławiony Janie Pawle II
Piszę dziś kolejny list
do Pana Boga
W którym opowiadam
o Tej miłości którą
zaraziłeś mnie kapłana
Mam iść i głosić
wszystkim tę miłość
jestem zakochany w Tobie

108

Jeszcze są inne
myśli w głowie
Moje serce
za czymś tęskni
Popijam herbatę
i piszę strofy do Boga
Jeszcze płatki śniegu
wypisują o majowych
uczuciach
Już zakwitają moje
słowa w szczęście
trzeba jeszcze odśnieżyć
ogród i ...

109

Ojcze Święty Janie Pawle II
Błogosławiony
Patrzymy na nasze w miastach
i wsiach ulice które w nocy
są dziwnie zamyślone
Latarnie dzielą się doświadczeniem
księżyc coś opowiada gwiazdom
w parku snuje się tęsknota
a zegar mierzy godziny
Tymczasem ćma zaczyna
roznosić wiadomość nie sprawdzona
Po cichu słychać melodie
która gra nostalgię ....

110

Szukam w myślach
gdzie mógłbym
schować moje tęsknoty
Marzę by na stole
płonęły same świece
Klęczę przed Matką Boga
która zna bicie mego serca
i zna lament duszy
Klęczę i wiem że Matka Boża
wysłucha i ...

111 

Zapachniało
kiedy podano datę beatyfikacji
Wołając wspomnienia
z radością słonecznych
spływów kajakowych
Letnie tęsknoty za Tobą
Ojcze Święty JP II
i zimowe przemyślenia
Jeszcze jedno to nowy wrzask
uczula do piękna
A potem lato pełne marzeń
i radości gdyż wiedziało się
Jest nadzieja wraz
z owocami pola
i zima ze znakiem
polnej róży

112 

Nie umiem skleić
choć jednego zdania
Bo najpiękniejsze słowa
rozproszył w mojej głowie
i nimi się bawi wiatr
Patrzeć w dal
jak słońce uśmiecha się
do wszystkiego
I jak księżyc coś mówi
do gwiazd
Kochać to znaczy wypłynąć
mą żaglówką na jeziora marzeń
Kochać to wraz z ptakami
wzlecieć do błękitu nieba
i powiedzieć dobry Boże dziękuję
Za wszystko
i za Jana Pawła II
i za skrzydła radości
i za rozwiane włosy przez wiatr
i że mogę malować
kwiaty każdego poranka

113

Jutro może będzie
padał deszcz łez
A wiatr losu będzie wiał
prosto w oczy
Marzenia są a w nas bezradność
pokrzykuje sobie
Sami siebie nie mogą poznać
że jestem jakby
W ciemnym Lesie ze swoim
problemem Które rysują krzywo plany
I tak dalej mogło by się
wydawać że to już koniec
Ale nie bo jest Jan Paweł II
beatyfikowany On najlepiej
Powie że Matka Boża
wszystko może
Ty jej zaufaj
jak On
Totus tuus

114

Mój świat
jest piękny
Pełen kolorów
jak motyl
Pełen muzyki
jak wiosna w lesie
Pełen dobra
jak w raju
Pełen miłości
jak to jest w życiu
Mam iść i malować
go tym którzy
widzą go tylko
na szaro

117

Sny tańczą
z myślami
Codziennie są rozbijane
kształty słów w kwadraturze koła
Szczęście gdzieś ucieka
los chce mnie złapać
na okruch nadziei
Tylko Ty Ojcze Święty
Jan Paweł II beatyfikowany jesteś
Mają nadzieję
na dobro w życiu


118

Te chwile
rozmowy z nadzieją
sprawiają że życie trwa
stają się piękniejsze
Nadzieja może otworzyć
moje drzwi aby mógł
do mego życia wejść
Pan Jezus
nadzieja usiadła
przy moim sercu
i ...


119 

Mój świat znika
wróci kolorów które
wirują przed oczyma
Pragnienia moje
są niebem na którym
budzą kolorowe motyle
Maluje tęczę na niebie
która jest przymierzem
ludzkości z Bogiem
Jeszcze musze zapalić
gwiazdy jak latarnik
by trafić do
domu marzeń

120

Marzenia wirują
nie mają nic
Jesień już liście
szczęścia porywa
Ja już chcę
uwierzyć w nowy
świat
Więc nie powinienem
siedzieć bezczynnie
Nie powinienem tylko
stawiać pomięte pytania
Nie powinienem stać na
rozdrożu i zastanawiać
która droga jest
najlepsza
A ze mną jest Jan Paweł II
beatyfikowany i On wie
najlepiej

121

Ojcze Święty
Jan Paweł II beatyfikowany
Składam Ci w hołdzie
z oddaniem
pachnącą nadzieję
wraz z moimi marzeniami
Które jeszcze chwila
nadzieja jest i zakwita
z oddechem lasu
i ze śpiewem ptaków
które niosą szczęście
Jest miarą
z powiewem wiary
która rozkwita w sercu
i to jest z uśmiechem
Słońca ...
Ojcze proszę Cię
weź to ...

122

Marzenia zabrał deszcz
coś zniknęło
z krokami nadziei
Serce z tęsknotą zostało
samo
Ktoś próbuje zagrać
w zaułku melodię
i moje żale chce
wypłakać...
Ale jutro
będzie nowa nadzieja

123

Duchu Święty
przyjdź i napisz
przeze mnie strofy
do Boga w Trójcy
Jedynemu
Duchu Święty
spraw
aby te strofy
uczciły Maryję Matkę
Chrystusa i naszą
Duchu Święty
niech Papież Jan Paweł II
beatyfikowany 1 maja
spojrzy na strofy
dedykowane na chwałę Bożą

124

Blask słońca jest
zda się niebo mówi
a ja na skrzydłach
jak pegaz wzlatuje
ponad chmury i wołam
ze szczęściem
Rodzi się wszystko
stworzenie, że Jan Paweł II
będzie beatyfikowany
1 maja 2011 r.
Tymczasem wiatr onieśmielony
gra prześliczne melodie
i moje myśli pomnażają się
jak w pięknym tańcu
Na pozostanie
z przepięknym dotykiem
z gwiazd.

127

O Panie klękam
w pokorze i dziękuje
za dar Jan Pawła II
beatyfikowanego w dniu 1 V 2011
O Panie drżą słowa
na wiadomość beatyfikacji
wieje wiatr od Boga
Jest szczęśliwy
bo na ślad nadziei
miłość zatrzymuje czas
Sprawia, że kwiaty pięknieją
A sad odkrywa na nowo
swe owoce
i wszystko woła wraz z Janem Pawłem II
Totus Tuus

128

Za oknem
dziś są słowa inne
Role są przepełnione
wdzięcznością do Boga
za beatyfikacje Jana Pawła II
1 V 2011
To nic że jest zimno
To nic zasypane po brzegi
są chodniki i ulice
pola i łąki i lasy
góry i doliny
To to wszystko
wraz z Janem Pawłem II
śpiewa Totus Tuus

129

Poranny śpiew
ptaków zwiastuje wiosnę
Kiedyś jesień zerwała wszystkie liście
z drzew które okrywają bo już
w pąkach mają liście
Już pomieszało wszystko
miłość bo wszystko woła z nadzieją
Wiarą i miłością że jest Matka
Bł. Papieża Jana Pawła II
Cały Twój Maryjo

130

Patrzę jak za oknem prószy śnieg
Który zasypuje chodniki
Na oknie rysuje swe podziękowanie
Które wylatuje z serca do nieba
Serce szuka pomocy
W nocnych gwiazdach
Jak mam dziękować
za Bł. Papieża Jana Pawła II
który nakazuje nam miłość

131

Na kolanach piszę list
Dziękując Bogu za dar
Bł. Papieża Jana Pawła II
Myśli odfruwają
nie mogę jakoś wykrzesać
z duszy serca
Nie znając nut pieśń sama jest
to miłość sprawia
że nadzieja zmartwychwstaje
i wiara jest również
i cały jestem

132

Cicho i delikatnie gra muzyka
w zaczarowanym ogrodzie
mojej duszy
Jakby dziecięcy uśmiech który
budzi tęsknotę za
ufnym spojrzeniem
w świat
Mając wiarę że jest lepiej
na niebie widzę tęczę
która skarby dla mnie ma
Z nadzieją
widzę że się zbliża maj
A ja dziękuje
za Ojca Św. JP II

133

Na niebie tworzy się wielobarwna tęcza
za tą panoramą są nowe gwiazdy i planety
Wiaterek przyniósł aromat włoskiego wina
i smak rajskich owoców
Czuję jak jeszcze przynosi
wszystkie kwiaty wiosny
a poranna kawa moje marzenie bierze
i …

134
Czas pędzi na przód nic go nie wyprzedzi
samolotem chcę gonić moje marzenia
Co sięgnie dna chcę gonić łodzią podwodną
świat chce odwiedzić myśli o życiu
Gdzie jest wiara z nadzieją
chcę odnaleźć lekarstwo na przełamanie fatum
Chcę odnaleźć energię a tym czasem jest miłość
która wszystko przetrzyma
To perła jest żywa
bo otrzymaliśmy ją od Boga
A Papież Jan Paweł II mówił
aby ją brać i rozwijać

137

Czas nie patrzeć w lustro
Czas rachować moje niedociągnięcia
Czas moje życie przewietrzyć
Czas chwycić nadzieję na swojej drodze
Czas zaufać mocy miłości
Czas…


138 

W jesiennych czasach martwych
i refleksyjnych nastrojach
wywlekam z zanadrza
moje myśli i przemyślenia
Jakoś mi smutno że jeszcze
nie spełniam planów
a czas kalendarzowy
mknie coraz szybciej
Dobrze że jest blisko mojej duszy
oddech serca gdzieś się schował
tylko wiara jest
i wiara będzie
i będzie lepiej

139

Błąka się samotność
słuchając chociaż echa
co rozmowy wieczorem
szepcą
Gra kolorów
we śnie wiaterek
chmur wzdychanie
cicho coś mówi
a milczące latarnie
szumią opowieści
takich wieczorów

140

W jadalni zegar liczy czas
ktoś bez pytania kradnie minuty
tymczasem wodzą się myśli
o przemijaniu
Z oczu płyną łzy
i tęsknią za marzeniami
co nie miały spełnienia
Jeszcze piszę list do nieba
i dam moim myślom
aby zaniosły

141

Słowa w radio telewizji gazecie
w rozmowach luźnych
Słowa nie mają pokrycia
w rzeczywistości
Słowa krzykliwe
Gubią się w garażu
Słowa nie wydarzone
I pełne sprzeczności
Słowa jak śnieg za oknem
Który roztopi się
I nie zostanie ani śladu

142

Szukam niecierpliwie
słów dziękczynienia
za nockę
Ranek uśmiecha się
gdy kolejny łyk
piję kawy
Zegar wybija czas
Serce wtedy tęskni
I tak leci dzień
A kiedy zakończy się
Kładę pocałunek
wdzięczności
na szczęśliwy sen

143

Z solą i pieprzem
i odrobiną nadziei
piszę list do przyjaciela
Na stole stygnie
porcja wraz z kawą
Moje myśli
mkną szybko
Słowa jakoś
odpływają
Jak chmurki śnieg
a chciałbym napisać
o wiośnie
O tym przepięknym
śpiewie ptaków
kolorowych kwiatów
Lecz jesień zerwała
wszystko
Nic nie pozostało
i nic nie chce
się zmienić

144

Tupanie myśli
ciepłe rozmowy
poranna gimnastyka
a śnieg jest wygodny
rozkłada się wszędzie
bo zima jest
taką panią
która przemawia do serc

147

Za oknem śnieg
radośnie zasypuje
wszystko piękno
Mróz dla śmiechu
łapie za uszy
ludzie z łopatami
nie nadążają
ze śniegiem
Ceny jakoś idą w górę
w sklepie śpiewają kolędy
i znów więcej pieniędzy
a świat z czasem
biegnie przed siebie
Pory roku zmieniają się
a ja niezgrabnym pismem
piszę list do Boga
w którym dziękuję i proszę
o realizacje swoich marzeń

148

Wcześnie rano
moja myśl
poszła szybko
podziękować Bogu
Potem powiedziała wiatrom
coś do ucha
prześlizga się przez
niewyspane chmury
Uśmiechnęła się do człowieka
słońcu ukłoniła się
jeszcze drzewa pogłaskała
Pieśnią pozdrowiła wody
zatańczyła razem ze wszystkimi
z ukłonem napotkanym ludziom
i potem jeszcze się chwilkę
droczyła aby ranek był dłuższy

149

Śnieg sypie
Szaliki są na szyjach
Zwyczajny zimowy dzień
Małe stopki Dzieciny Jezus
Wędrują cicho pośród
Gwiazdeczek śniegu
W stajence jeszcze cisza
Bo wszyscy oczekują
Na Boże Narodzenie
A On szuka jeszcze…

150

Wtulony w fotel
marzę o oddanym sercu
Na niebie gwiazdy
migają tajemniczo
Świece roznoszą
przepiękny aromat
Muzyka delikatnie
głaska aż ciało
zaczyna drżeć
od płomienia
żyjącego w sercu

151

Znów patrzę
chcę by wiatr zabrał
tę łzę z oczu
Biała mewa mierzy śmiech
stoi i ze smutkiem patrzy
na wytarganą ranę
Znam wiarę ze świętą nadzieją
przy pomocy ciszy
i gwiazdy na niebie
może będzie wysłuchana
moja modlitwa

152

Cicho modlę się
do Boga
popijając gorącą herbatę
Szukam samotnie
zwiniętych wspomnień
Tymczasem cicho słychać
smutną pieśń
Serce
nadal szuka kwiatów
szczęścia 

153

Poranne słońce śle miłe promienie
na ziemię
Mierzę się z modlitwą dziękczynną
Aromat kawy z ciepłymi słowami
i śniadaniem jest najpiękniejszy
Jeszcze tęsknota porankiem
bierze mnie za rękę i mówi
żebym wierzył w dobro
Mieszają się moje marzenia
a dusza zda się że jest w niebie
Wieczorem spojrzę w niebo
jak ptak frunę między gwiazdami
szukając bram raju

154

Wiatr gra
na niewidocznej
mandolinie
melodie z filmu
Słońce zachodzi
wraz z melodią
dobrych słów
płynących z serca


157

Zasypane śniegiem pobocza
szepczą cicho
że samolot wystartuje
Nie ma czasu aby rozmyślać
Siedzę przy oknie
a za oknem zimno
Śnieg zdaje się mówić
śpiewem jest radość

158

Jestem samotny
na świecie
szukam drogowskazów
przed oczyma mego serca
Do pracy
do zapomnienia o wszystkim
o czasie
zmykającym szybko
o drodze wiodącej do celu
Morze odkrywa
tajemnice
Jak łza w chaosie
wszystko minęło
Czas zagłuszył strony życia
Lubię zwyciężać
samego siebie…

159

W środku zimy
czuję smak róży
Na białym śniegu
są rysy gwiazdy
Kolejny dzień naznaczył
zapał serca
które moim dłoniom
nadają
blask południa
Za oknem
dojrzewa już zima
która
swym oddechem
zapala zmysły
i budzi do wolności
motyli

160

Serce bije szybciej
zdaje się drżą płatki śniegu
Na niebie
dojrzewa me wyznanie
Na niebie tworzy się tęcza
która chmury łączy w jedno
jakby oddechem uniesienia
Bóg jest wszystkim

161

Rozsypane liście z mego życia
szczęścia ziarenka
mrugają do każdego
jakby kazały się skłonić
ku nim i brać
ile chcę
Śnię o kolorowych motylach,
biedronkach
pasikonikach
o kwiatach na łące
I patrzącym w upale
na nas słońcem

162

Poranny czas
jakby tęcza
z samych diamentów
Wiaterek przynosi
znad morza
szumiące muszelki
Głaszczący wiaterek
przynosi
ukochane słowo
„wierze”

163

Raniutko ptaszek patrzy,
śpiewa
przepiękną piosenkę
na chwałę
Pana
Mądra wiewiórka
już z samego rana
bierze się za orzechy
Może tu jest szczęście
zgubione przez
człowieka

164

Jesteśmy w Fatimie
jest gorąco w sercu
Maryja Gwiazda Fatimska,
Gwiazda ludzkości
Gwiazda na niebie
Gwiazda mojej pokory
Gwiazda taka słodka
słodkością nadziemską
I smutna
ludzkim grzechem
Gwiazda świecąca
i Gwiazda w myślach
moich i Twoich
Gwiazda w literaturze
sztuce, radio, telewizji
Gwiazda moja
Matko jak do Ciebie mówić
Matko jak Ciebie prosić
Matko myśli Gwiazdo
cudownej naszej ewangelizacji

167

Mówi milczenie
że jest źle
Nadzieje chowają się
za rogiem
Okruch ufności
ludzi
budzi serdeczność
i radość
Szczęście jest blisko
salon mody
korowód dumnie kroczących
baśni
Moje dłonie
modlą się cicho
aby ogrzać serce

168

Biegnę za Tobą
z wiatrem
po plaży zburzonego morza
słyszę oddech własnego serca
tęsknoty
na plaży ptaki śpiewają balladę
Żwir łaskocze moje stopy
wiatr czesz włosy
które wpisane są w moje
serce
Potem idę szukać wyrzuconych
przez fale muszli
które zatańczą walczyka
jak zagra mroźny malarz
na zagubionej pięciolinii
Wtulony w tę plaże miejską
szukam blasku nadziei
Uśmiechnięte kwiaty
i zakochane motyle
i tak roznoszę wszystkim
balladę swego serca

169

Do Matki popłynęły modlitwy
gęstą strugą
do oceanu miłosierdzia
wraz z listem mojej tęsknoty
Za szczęściem i notami
przybiegły pieśni radości
Za zakrętem mojej drogi
czekam na ukojenie
mego serca
Milcząc ślę jeszcze modlitwę
do namiętnego raju
Moja tęsknota jak latawiec
w oddechu uniesienia
że Pan jest blisko
a Maryja Matka Miłosierdzia
jest tu teraz
Amen

170

Opowieściom z dawnych lat
w Kontemplariuszy i
Zakon Chrystusa
niczym piasek na plaży jest pomieszany
Wpatruję się w opowieść historyczną
w blaskach latarni
Jak wędrowiec spragniony wiedzy
krzyk historii
a przede wszystkim
Słowo Boże które jak płomień
wsiąka do mojego serca
Jak słońce które drga
w takt nutek śpiewanych pieśni
nic nas nie dotyka
a jednak czeka Słowo Boże
na naszym niebie
dotykając marzenia
i zawstydzone nadzieją gwiazdy
które staną się rzeczywistością

171

Podróżując szlakiem pielgrzymim
na Ziemi portugalskiej
zawsze mam w sercu
Matkę Bożą Fatimską
I wtedy nic
z pędzących samochodów
niezwykłych ludzi
Nic bo Matka Boża
każdego bez wyjątku
woła do swego Syna
Daję się pociągnąć
jak wózek do przodu
To nic że w ludziach zarosło
wszystko to co jest najbardziej
ludzkie
To nic…

172

Mario Ciebie proszę a serce pyta
Jaki znaczek należy kupić
Na list do raju
jaki czas na list polecony
aby doszedł do adresata?

173

Nastał na pielgrzymce nowy dzień
samotny dzień
który pyta mnie
dokąd mam iść
Samotny dzień stawia różne propozycje
ile upłynie czasu
aby człowiekowi dać dużo
co mam robić w ten dzień?
a może odkrywać tajemnice
Tymczasem z Bogiem
zaczynam dzień
Maryja podpowie
jak go przeżyć

174

Co podpowiada serce
dla mnie
te uwagi pisze na marginesie
mojego jestestwa
Piszę małymi literami obrazy
z życia ludzi
których dostaje w prezencie
Są uwagi jeszcze o danym uśmiechu
jak promyk słońca
Najgorzej wypada mi pisać o nadziei
o marzeniach
Spełnionych wszystkich moich pomysłach
Na szczęście
jeszcze jest jedno:
popatrzeć w słońce
jak niepowtarzalny blask
Bożych myśli

177

Na podwórzu biała brzoza
obsypana śniegiem
Szepce do przechodnia
coś o życiu, o rodzinie
Ale nie ma kto jej słuchać
problemy z życia każdemu przypominają
o jego doli
I widać że płatki śniegu
chcą zachować radość
na ustach ludzi
Tymczasem wiatr śpiewa
tę jedyną pieśń
że Bóg jest miłością

178

Wśród pól i innej roślinności
niż w Polsce
zaczarowanych ogrodach i budowlach
pośrodku ogromnej aglomeracji
Wśród słońca gorącego
wiaterku cichego
pragnę jeszcze odgadnąć
smak róży czerwonej
Kolejny dzień się kończy wschodem słońca
A zaczyna się zachodem
utęskniony rozpala serce
i rozpala dłonie
dotykając moich marzeń
Opodal dojrzewa gwiazda
której oddech rozpala nadzieję
Wtedy rodzi się żywa tęcza
która spowija me serce
W chwilach uniesienia
odpływam na chmurze miłości
A delikatny powiew
muska me serce
jestem z nadzieją
miłością
i wiarą
w drodze…

179

Na skrzyżowaniu moich dróg
napotkanym ludziom składam życzenia
serdeczności
Wtedy z podziwem patrzę
na ptaki moich marzeń
do mojej tęsknoty
Szczerość na tle błękitu nieba ...
Wolność otwiera niebo innym
modlę się aby świat
był pełnym tęczy
sens zdobywa przyjaźń z innymi…

180

Jerzy Pomianowski napisał o papieżu Janie Pawle II: „To nie ksiądz, który
pisał wiersze, ale poeta, który został kapłanem”. Jeżeli miałbym ocenić
poezję ks. Jana, można by stwierdzić: „To nie ksiądz, który pisze o Janie
Pawle II, ale poeta, który przez swoje wiersze przybliża innym kapłaństwo
swoje i naszego Rodaka”.

Ks. Jan w ciekawy sposób opisuje postać papieża, a raczej jedną
z prawd która jakże często głosił nowy polski Błogosławiony. Ks. Filewicz
w swoich wierszach zachęca nas, abyśmy naśladując papieża nie gonili
za rzeczami ulotnymi, sławą czy pieniądzem gdyż to nie są rzeczy istotne.
Powinniśmy dopuścić do głosu swoje serca a nie zachłanne myśli,
ręce żądne władzy, oczy pragnące zdobyć więcej. Tylko wtedy nasz pobyt
na tym świecie będzie naprawdę piękny.

Ks. Jan przekonuje nas w swoich wierszach, że musimy prowadzić na
ziemi prawe życie, za które czeka nas nagroda. Dlatego warto starać się
być lepszym. Niektórzy wątpią czy to prawda. Ale może byłby warto się
zastanowić nad życiem papieża Polaka i rozwijać wartości duchowe, na
rzecz wiecznego szczęścia. Ks. Jan udowadnia, że Ojciec Święty był i jest
najlepszym nauczycielem życia.

ks. Aleksander Dobroński

- 181


„Gwiazda prowadząca do Chrystusa”

Po raz kolejny wchodzimy w piękny świat poezji Księdza Jana Filewicza.
Tym razem ksiądz-poeta prowadzi nas ku wdzięczności Bogu za dar
beatyfikacji Jana Pawła II. Poeta na różne sposoby ukazuje nam swoją
radość i wdzięczność, tak że strofy wierszy układają się w jeden wielki
hymn dziękczynienia Bogu za Wielkiego Błogosławionego. Hymn ten
wyśpiewuje nie tylko serce człowieka, ale cała przyroda.

W poetyckim świecie księdza Jana, wśród codziennych spraw, pełnych
nadziei, ale też smutku, łez, samotności, tęsknoty za dobrem,
pięknem i miłością, błogosławiony Jan Paweł II pojawia się jak promień
światła, jak „gwiazda prowadząca do Chrystusa”. Miłość poety do błogosławionego
sprawia, że wiersze stają się poetycką litanią. Jak wezwania
brzmią bowiem słowa: „Janie Pawle II szczęśliwy pośród gwiazd nieba,
jesteś iskierką naszej duszy, jesteś spokojem naszych myśli, […] jesteś
chlebem dla głodnej duszy, jesteś nadzieją dla zrozpaczonych, jesteś
przyjacielem dla zagubionych, jesteś przewodnikiem dla podróżnych,
jesteś…” – czytamy, a nasze serca gdzieś w głębi dopowiadają: „módl się
za nami”.

Bo też wiersze księdza Jana są piękną modlitwą do błogosławionego,
chociażby z prośbą o to, aby pozbierał „wszystkie cisze, wszystkie oczy
łez, wszystkie lata niczyje…” i sprawił, aby śpiewały hymn dziękczynienia.

Poeta jest tak przepełniony miłością do Jana Pawła II, że pisze do
błogosławionego wiersze-listy. Zwracając się do podziwianego adresata
mówi: „Piszę dziś kolejny list do Pana Boga W którym opowiadam O Tej
miłości którą Zaraziłeś mnie kapłana” i wyznaje: „Mam iść i głosić Wszystkim
tę miłość”.

Ta właśnie miłość każe poecie przypominać wszystkim testament nowego
błogosławionego w postaci wezwań: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”,„
Nie lękajcie się”,„Wypłyń na głębię”.

Te piękne wiersze-litanie, wiersze-modlitwy, wiersze-listy są przeniknięte
ciepłem promieni słońca, śpiewem ptaków, są zanurzone w zieleni
łąk, zapachu kwiatów, wielobarwnej tęczy łączącej niebo z ziemią. Nad
tym wszystkim zaś unosi się nadzieja, że nowy błogosławiony wyprosi
nam u Boga szczęście.

Zdzisława Sawicka

Prezes Parafi alnego

Oddziału Akcji Katolickiej

- 182


Spomiędzy kart nowego, bardzo różnorodnego, tomiku Księdza
Jana wypada modlitwa dziękczynna za beatyfikacją Sługi Bożego Jana
Pawła II, widokówki z kilku podróży, jak również zwyczajność – świeże
przemyślenia, przesiąknięte jeszcze zapachem porannej kawy, i zasuszone
kwiaty z pobliskiej łąki. Ksiądz Jan znów dzieli się z nami całym sobą,
przemycając między wierszami swoją codzienność, której nieodłącznym
elementem jest obserwowanie i umiłowanie przyrody . „Raniutko ptaszek
patrzy, śpiewa przepiękną piosenkę na chwałę Pana, mądra wiewiórka
bierze się za orzechy. Może tu jest szczęście zgubione przez człowieka” –
pyta Ksiądz, którego świat jest piękny i jakby pełniejszy: „pełen kolorów
jak motyl/ pełen muzyki jak wiosna w lesie/ pełen dobra jak w raju/ pełen
miłości jak to jest w życiu”. Z właściwą sobie szczerością i prostotą Ksiądz
Jan opowiada o tym, w co wierzy i co czuje; maluje świat tym „którzy
widzą go tylko na szaro” i zdradza pochodzenie swojej miłości do świata
i ludzi – przyznaje, że „zaraził się” nią od Błogosławionego Jana Pawła II.
W nowym tomiku Ksiądz Jan przypomina, że Jan Paweł II nie odszedł „ze
słowami prawdy, nadziei i miłości”, lecz działa poprzez swoich naśladowników;
oprócz tego, wciąż „zbiera od ludzi różne słowa”, przyjmuje „małe
rozterki na przechowanie”, przygląda się „malowanym łzami autoportretom”
wysłuchuje każdej historii i jest najlepszym powiernikiem rachunków
sumienia. „Ojcze Święty, pozbieraj przy pomocy gwiazd te wszystkie
cisze, te wszystkie oczy łez, te wszystkie lata niczyje, te wszystkie ślady za
mgłą niepewności” – prosi Ksiądz Jan i uzupełnia swoją osobistą litanię
słowami: „Jesteś iskierką naszej duszy/ Jesteś spokojem naszych myśli/
Jesteś pomostem normalnego oddechu/ Jesteś parasolem od smutków/
Jesteś wiatrem i słowem z kwiatami/ Jesteś chlebem dla głodnej duszy/
Jesteś nadzieją dla zrozpaczonych/ Jesteś przyjacielem dla zagubionych/
Jesteś przewodnikiem dla podróżnych”. Swoimi słowami i postawą
Ksiądz Jan udowadnia, że każdy może powiększyć dziedzictwo Błogosławionego
Jana Pawła II na wiele różnych sposobów.

Ania Artemiuk

- 183


Kraj lat dziecinnych
on zawsze zostanie
święty i czysty
jak pierwsze kochanie

Epilog, Pan Tadeusz
Adam Mickiewicz

Świat ukazany w subtelnych lirykach naszego charyzmatycznego kapłana-
Księdza Kanonika Jana Filewicza jest prześliczną wiosenną, majową
aureolą złożoną z ojczystych wielobarwnych kwiatów i białych brzóz.
Jest to niezwykły dywan utkany ze stokrotek, bławatków i róż czerwonych
oraz wszechogarniającej zieleni.

Poeta powraca w jednym z wierszy do dzieciństwa – Nie liczę minionych
lat / tylko gwiazdy szczęścia. Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądrze

– najwięcej zawsze wynosi się z rodzinnego domu. Nasz białostocki poeta
jest tego najlepszym przykładem. Jego dziecięce poranki pełne były modlitw
przeplatanych śpiewem Godzinek ukochanych Rodziców.
Autor wyniósł z domu rodzinnego silną wiarę opartą na skale, a nie
na piasku, miłość do Boga i ludzi. Również wątek Maryjny stanowi ważne
miejsce w twórczości księdza poety. Zawierzył on swoje kapłaństwo
i ziemskie pielgrzymowanie – Maryji; podobnie jak Prymas Tysiąclecia-
kardynał Stefan Wyszyński. Znane są Jego słowa – Wszystko postawiłem
na Maryję. Naszemu Ojcu Świętemu Matka Chrystusa była królową Jego
serca i całego życia – słynne stało się Jego powiedzenie – Totuus Tuus.

W swoich nowych wierszach poeta nawiązuje do słów Jana Pawła II
Wielkiego – Nie lękajcie się…, Wypłyń na głębię. Jest to duchowy testament
Ojca Świętego dla współczesnego świata, w którym tak często brakuje
wiary, nadziei i miłości.

Ksiądz Jan Twardowski podobnie jak Ksiądz Jan Filewicz nawiązywał
w swoich utworach poetyckich do tych trzech cnót. Wiersze o miłości, nadziei
i wierze są jak lilije cięte /a jak długo świeże – pisał Ks. J. Twardowski.

Czytając te natchnione działaniem Ducha Świętego strofy naszego
poety, musimy przyznać, że zawierają one ogromną siłę wiary i umysłu
ich autora. Uświadamiają one czytelnikowi jak wrażliwa i delikatna
jest dusza ich twórcy przesiąknięta naukami Papieża Polaka. W swojej
twórczości nasz poeta koresponduje z poezją polskiego baroku – z Mikołajem
Sępem Szarzyńskim i Morsztynem.Tak węc pełno w niej anafor,
kunsztownych środków poetyckich – misternym tańcem, lękliwą duszę,

- 184


świateł reklamy. Wszystkie te zabiegi poetyckie zmuszają czytelnika do
głebszych refleksji nad sensem życia i jego kruchością. Stosując anaforę
autor podkreśla najważniejsze wartości w życiu wspóczesnego człowieka.
Wzywa nas, aby w trzecim tysiącleciu zapanowała moda na słowa
Człowiek Człowiekowi Człowiekiem.

Reasumując należy stwiedzić, że ten zbiorek wierszy jest przepięknym
hołdem złożonym Janowi Pawłowi II, którego beatyfi kacja odbyła
się 01.05.2011 r. w wiecznym mieście. Nowy błogosławiony spogląda
na nas z okna Ojcowskiego Domu i błogosławi nam i całemu światu.
Zgłębianie treści tych delikatnych liryków jest po prostu niezapomnianą
ucztą duchową, balsamem dla zranionych dusz. Wymownym przesłaniem
jest jeden z liryków; Oto jest kwiat nadziei / który kwitnie dla Ciebie /
Oto tańczą kwiaty śpiewając nową pieśń / Oto cała przyroda śpiewa / Tobie
Ojcze Święty.

Niech podsumowaniem powyższych refleksji będą słowa księdza -
poety; Krzyż jest naszą nadzieją / krzyż jest nieodłącznym przyjacielem /
Krzyż idzie do naszego sumienia codziennie / Krzyż jest sztandarem naszym
/ Krzyż jest początkiem i końcem naszego życia.

Halina Wojciuk

- 185


Na skrzydłach górskiego wiatru, wśród świergotu ptaków i szumu
drzew mkną myśli księdza Jana, przysiadając na gałęziach nadziei
i brzegu wiary, nabierając tchu wśród dziecięcych wspomnień, by spocząć
w końcu gwiezdną nocą w ciepłych dłoniach Ojca, i oddać im swą
tkliwość i tęsknotę za spełnieniem. To pragnienie, by każda chwila życia
była prawdziwa, tak jak prawdziwe było życie Ojca Świętego, jest tak silne,
że ksiądz Jan angażuje w swoją modlitwę całą naturę i jej powierza
pośrednictwo.

Ten liścik podaję wiatrom

Aby zaniosły do Jana Pawła II

Adres Niebo

Marta Nowak

- 186